- To wydarzenie minęło.
Malarstwo i obiekty Mariana Gromady
19 marca 2021 – 2 maja 2021
To co oświetla drogi przechodzące przez kruchość czekających
Malarstwo i obiekty Mariana Gromady
wernisaż on-line na Facebooku: 19.03.2021, g: 10.00
wystawa dostępna dla zwiedzających od 19.03.2021
Galeria Willa, ul. Wólczańska 31
kuratorka: Monika Nowakowska
wystawa czynna: 19.03.2021 – 02.05.2021
wydarzenie na facebooku »
Zapraszamy na spotkanie z mistyczną sztuką Mariana Gromady, artysty urodzonego w Ostrowsku na Podhalu, tam żyjącego i tworzącego. To absolwent Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych im. Antoniego Kenara w Zakopanem oraz Wydziału Rzeźby warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, w której studiował najpierw w pracowni prof. Stanisława Słoniny, a następnie w pracowni prof. Jerzego Jarnuszkiewicza, tam też w roku 1983 obronił dyplom. Jego twórczość obejmuje malarstwo, rysunek, rzeźbę, obiekty. Marian Gromada miał około 80 wystaw indywidualnych w kraju i za granicą, brał również udział w wielu wystawach zbiorowych. Autorska galeria sztuki współczesnej Mariana Gromady mieści się w Ostrowsku.
W Łodzi artysta pokazuje prace po raz pierwszy. W Galerii Willa zaprezentuje autorsko zaaranżowane obiekty drewniane z cyklu „Przejścia” z lat 1990-2020 oraz – premierowo – instalacje z obrazów olejnych, w których opowiada o świecie bazarów, jarmarków cieszących oczy „wszystkimi kolorami świata”, świecie przepełnionym zdumiewającą paletą barw i dziwacznych form, pobudzających wyobraźnię.
Tak o jego pracach pisał jego, nieżyjący już, przyjaciel i krytyk sztuki, Wojciech Skrodzki:
„W malarstwie Mariana Gromady od dawna istotną rolę symboliczno-malarską odgrywała sytuacja pogranicza dwóch przestrzeni, „przejść” między nimi, fascynacja drzwiami jako miejscem tego przejścia i wreszcie drzwiami jako przedmiotem symbolizującym tę sytuację. (…) Obserwowałem, jak artysta zmiennie umieszczając swe dzieła w tej scenerii tworzył autentyczny teatr ludzkiej egzystencji. Różnie rozkładając akcenty, za każdym razem powoływał do istnienia inny fascynujący i niepokojący spektakl. Mroczność śmierci i niepokojący sens pytania, co kryje się poza nią, kulminowały w scenach wyłaniania się postaci z niebytu do subtelnego malarsko i kruchego egzystencjalnie zaistnienia, z reguły lekko tylko zaznaczonego w swej warstwie figuratywnej, wizualnej. Te zamierzone niedopowiedzenia pozostawiają widzowi szerokie pole do namysłu nad meandrami egzystencji”.
Z kolei sam autor poetycko komentuje swoją twórczość malarską w jednym z wierszy:
…
w moim teatrze
drzwi uwolnione
z jarzma zamykania i otwierania
w milczących skrzydłach
szarej godziny
lśni harfa (…)
w moim teatrze
kobiety w nagim świetle
wyłaniają się z mroku
wpatrzone w miłość doskonałą
w moim teatrze
światło gra
główną rolę oblubieńca