Szukalski Słowiański. (Re)konstrukcja dziedzictwa
13 października 2024 – 23 marca 2025
Stanisław Szukalski (1893-1897), znany także jako Stach z Warty, to artysta, który przez całe życie wykazywał niesłabnące zainteresowanie odległą przeszłością. Jego ekspresyjne rysunki i rzeźby często odwoływały się do słowiańskich legend, wierzeń pogańskich oraz historii piastowskiej. W okresie międzywojennym założył grupę Szczep Rogate Serce, zrzeszającą młodych ludzi o podobnych poglądach.
Wystawa Szukalski Słowiański to interaktywna podróż przez świat słowiańskich fascynacji tego niezwykłego twórcy, prezentująca jego różnorodne dokonania artystyczne oraz literackie, a także aspiracje naukowe. Zgromadzone na wystawie obiekty powstały w różnych okresach życia Stanisława Szukalskiego. Są wśród nich wczesne rzeźby, rysunki oraz publikacje, w tym polskie i angielskie wersje dramatu pt. Krak syn Ludoli zainspirowanego legendą o smoku wawelskim.
Scenografia wystawy nawiązuje do stworzonej przez Stacha z Warty wizji Duchtyni – świątyni, którą artysta pragnął zbudować na Wawelu, oraz stojącego w jej centrum posągu Światowieda. Jej dopełnieniem są także cyfrowe, trójwymiarowe rekonstrukcje rzeźb, które zaginęły lub uległy zniszczeniu podczas II Wojny Światowej.
Kto to jest Szukalski i dlaczego jest słowiański?
Stanisław Szukalski urodził się w 1893 r. w Warcie niedaleko Sieradza. Od zawsze był indywidualistą, chodzącym własnymi drogami i przejawiającym niebywałe zdolności artystyczne. Gdy Staś miał 10 lat, jego rodzice przeprowadzili się do wsi Gidle koło Radomska. To właśnie tam powstały jego najwcześniejsze dzieła. Dzieciństwo spędzone na polskiej wsi oraz lokalny folklor silnie wpłynęły na wyobraźnię Stasia, co w późniejszym okresie jego życia znalazło swe odbicie w rzeźbach, ilustracjach i twórczości literackiej niejednokrotnie nawiązujących do „utraconej Słowiańszczyzny”.
Po różnych zawirowaniach i kolejnych przeprowadzkach (w tym także do Ameryki, gdzie mieszkał jego niespokojny duchem ojciec, Dionizy), młody Stanisław Szukalski trafił do Krakowa, gdzie podjął studia na Akademii Sztuk Pięknych. Ówcześni artyści – tacy jak m.in. Jacek Malczewski, Stanisław Jakubowski czy Zofia Stryjeńska, a także działający poza Krakowem Bolesław Biegas oraz Marian Wawrzeniecki, chętnie sięgali do wątków pogańskich oraz słowiańskiego folkloru. W tym kontekście rodziła się też sztuka Stanisława Szukalskiego.
Słowiańszczyzna baśniowa
W międzywojennych pracach Stacha z Warty często pojawiały się węże, które w wierzeniach dawnych Słowian, Bałtów i innych ludów Morza Bałtyckiego odgrywały niebagatelną rolę i cechowały się ambiwalentnym charakterem: mogły szkodzić lub pomagać ludziom. Wyraziste przedstawienie gadzio-podobnej istoty we wczesnej twórczości Stacha z Warty pojawia się na rzeźbie Krak z 1924 r., zrekonstruowanej na naszej wystawie na podstawie fotografii. Trzy głowy bestii unoszą się nad postacią legendarnego herosa (o twarzy samego Stacha z Warty), który kieruje ku nim napięty łuk będący jednocześnie harfą. Heroiczny Krak niezmiernie fascynował młodego artystę, co znalazło odbicie m.in. w dramacie-dziejawie pt. Krak syn Ludoli z 1938 r., do której powstał później cykl pięknych ilustracji reprodukowanych na naszej wystawie. Z pozoru Krak syn Ludoli stanowi autorską interpretację znanej legendy o smoku wawelskim. Mimo osadzenia akcji w realiach średniowiecznych oraz (bardzo luźnego) trzymania się informacji pochodzących z dawnych przekazów, utwór ten należy jednak prawdopodobnie odczytywać przede wszystkim jako krytykę międzywojennego społeczeństwa Polski.
Tropem Kraka
Postać Kraka odgrywała w życiu i twórczości Stanisława Szukalskiego rolę szczególną. Można śmiało sądzić, że Szukalski identyfikował się z tym legendarnym herosem, uznając siebie za pogromcę tych, którzy, podobnie jak smok wawelski, ośmielali się stanąć na jego drodze: byli wśród nich przedstawiciele „starczego pokolenia”, obrońcy instytucji prozaicznego oportunizmu” oraz, oczywiście, krytycy jego sztuki. W okresie międzywojennym swoje rewolucyjne poglądy Stanisław Szukalski zaczął głosić w czasopiśmie Krak, wydawanym przez niego i jego grupę artystyczną o nazwie Szczep Rogate Serce. Gorejąca w Szukalskim fascynacja dawnymi dziejami Polski, skłoniła go także do stworzenia szeregu projektów rzeźb pomnikowych. Należały do nich wyobrażenia tak kluczowych postaci z polskiej historii, jak Bolesław Chrobry, Bolesław Śmiały, czy Jan Długosz. Projekty te, na skutek różnych niefortunnych okoliczności, nigdy nie powstały w pełnej skali zgodnej z zamierzeniami artysty. Jedynym dziełem zrealizowanym w przestrzeni miejskiej była płaskorzeźba orła piastowskiego, którą w 1938 r. umieszczono na gmachu Urzędów Niezespolonych w Katowicach.
Polska druga i Duchtynia
Wydawane przez Stacha z Warty czasopismo „Krak” postulowało konieczność rewolucyjnych zmian w polskiej sztuce i kulturze. Transformacje te i mającą powstać w ich efekcie nową rzeczywistość społeczno-kulturowo-polityczną artysta określał mianem Polski Drugiej. Szukalski swym ciętym językiem niejednokrotnie wymierzał ciosy skierowane m.in. ku sprawującym władzę elitom, środowiskom profesorskim oraz krytykom. Godłem Polski Drugiej miał być symbol nazywany Toporłem, łączący motyw orła z ciesielsko-wojennym toporem. W zamierzeniu Szukalskiego duchowym centrum Polski Drugiej miała się stać tzw. Duchtynia – „świątynia”, którą pragnął stworzyć na krakowskim Wawelu w Smoczej Jamie. W jej wnętrzu miał powstać grobowiec Marszałka Józefa Piłsudzkiego – którego Stach z Warty był wielbicielem – oraz monumentalny posąg określany mianem Światowieda. Duchtynia nigdy nie zaistniała poza bujną wyobraźnią Stacha z Warty, stając się tym samym jednym z wielu niedokończonych projektów. Była ona jednak dla niego szczególnie ważna, gdyż powracał do niej niejednokrotnie również w późnym okresie swego życia. Na wystawie podjęto próbę odtworzenia centralnego elementu Duchtyni – posągu Światowieda inspirowanego słynnym Światowidem ze Zbrucza.
Zermatyzm
Krótko po wybuchu II Wojny Światowej Stanisław Szukalski wyruszył do Ameryki i osiadł na stałe w Kalifornii. To właśnie tam wykiełkowała kolejna gałąź jego wszechstronnej twórczości – (para)nauka określona mianem Zermatyzmu. Stanowiła ona niezwykle oryginalną fuzję i (re)interpretację źródeł geologicznych, antropologicznych, archeologicznych i językowych, mającą na celu dowiedzenie wspólnych początków ludzkości oraz wspólnych opowieści mitycznych. Ich przejawami miały być m.in. tatuaże, ryty naskalne oraz ornamenty na rozmaitych przedmiotach. Kluczem do poznania ukrytych treści miał być także „odkryty” i „odkodowany” przez Stacha z Warty prajęzyk, nazywany przez niego Macimową (ang. Protong). Teorie zermatystyczne wyłożone zostały w ponad 40. tomach, które – oprócz materiałów tekstowych – zawierały ponad 14 tysięcy rysunków(!). Stanisław Szukalski omówił w nich także teorię tzw. Macimowy, wedle której w „okresie przedpotopowym” wszystkie dawne cywilizacje miały wywodzić się z Wyspy Wielkanocnej oraz posługiwać się wspólnym językiem, którego elementów rzekomo najwięcej zachowało się do dziś w języku polskim. Z naukowego punktu widzenia system zermatystyczny posiada znikomą wartość merytoryczną, choć są w nim niewątpliwe „perły”.
Szukalski Słowiański. (Re)konstrukcja dziedzictwa
Wernisaż: 13 października 2024 r.
Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie