![Ładowanie Wydarzenia](https://news.niezlasztuka.net/wp-content/plugins/the-events-calendar/src/resources/images/tribe-loading.gif)
- To wydarzenie minęło.
Henryk Morel. Znaki pamięciowe
1 grudnia 2022 – 8 stycznia 2023
![Henryk Morel. Znaki pamięciowe, wystawa, rzeźba, niezła sztuka](https://news.niezlasztuka.net/wp-content/uploads/2022/12/henryk-morel.jpeg)
![Henryk Morel. Znaki pamięciowe, wystawa, rzeźba, niezła sztuka](https://news.niezlasztuka.net/wp-content/uploads/2022/12/henryk-morel-450x450.jpeg)
W 1967 roku, podczas II Biennale Form Przestrzennych, na wzgórzu w Elblągu stanęła rzeźba Henryka Morela pt. Zniszczenie. Wykonana ze złomu siedmiometrowa konstrukcja miała ulegać postępującej degradacji z powodu upływu czasu i warunków atmosferycznych. Rzeźba przez szereg lat nie była poddawana konserwacji. Sam artysta w „Głosie Elbląskim” mówił, że górująca na miastem forma ma przypominać o stałym zagrożeniu i odradzaniu się złych sił. W końcu na przełomie lat dziewięćdziesiątych i dwutysięcznych została pocięta przez przypadkowych złomiarzy.
To, co zrobił Morel – wspominał elbląski plener Grzegorz Kowalski, warszawski rzeźbiarz i performer – to pierwsza rzeźba wykorzystująca destrukcję – była ona wyrazem nie tylko jego reakcji na rzeczywistość, bo on tę destrukcję nosił w sobie. To był właściwie obraz destrukcji cywilizacji, jego rzeźba miała coś z przestrogi, była swoistym memento do współczesności.
![Henryk Morel. Znaki pamięciowe, wystawa, rzeźba, niezła sztuka](https://news.niezlasztuka.net/wp-content/uploads/2022/12/henryk-morel1-1024x682.jpeg)
Henryk Morel to wszechstronny twórca rzeźbiarskich form. Tworzył projekty pomnikowe, małe rzeźby ceramiczne, nawet projekty czekoladek dla fabryki Wedla. Został po nim ogromny zbiór rysunków i prac tuszem. Był też autorem projektów multimedialnych, które miały na celu stworzenie przestrzeni do wielozmysłowego odbioru poprzez kształty, światło i dźwięk.
Urodził się 11 marca 1937 roku w rodzinie chłopskiej we wsi Goleniowy w województwie kieleckim. Przedwczesna śmierć rodziców w czasie wojny spowodowała, że pięcioletniego Henryka wraz z trójką rodzeństwa wzięła na wychowanie dalsza rodzina. Do szkoły zacząłem uczęszczać w Drużykowej, gdzie byłem na służbie – pisał w życiorysie na ASP w Warszawie Morel. Po skończeniu szkoły podstawowej poszedł do liceum pedagogicznego, by dość szybko przenieść się do Państwowego Liceum Technik Plastycznych w Zakopanem pod kierownictwem Antoniego Kenara. To Kenar pchnął go na dalsze studia, pisząc w kwestionariuszu kandydata: jest wybitnie uzdolniony i wrażliwy plastycznie.
W niewielkiej teczce pracy na warszawskim ASP oceny ze studiów sąsiadują z podaniami o stypendium, będącym jedynym stałym źródłem utrzymania artysty. Nie zwierzał się wcale, był nieśmiały i delikatny – wspomina prof. Maciej Szańkowski, przyjaciel Morela z zakopiańskiej szkoły i studiów. Ustawiczne poszukiwanie środków do życia pchały młodych studentów do produkcji manekinów, mebli z wyrąbywanych w wołomińskich lasach drzew czy wyrobów z metaloplastyki dla Centrali Handlowej Przemysłu Muzycznego. W tym czasie Morel dużo czytał, słuchał muzyki. Stawał się typem intelektualisty, atrakcyjnym kompanem istotnych rozmów.
![Henryk Morel. Znaki pamięciowe, wystawa, rzeźba, niezła sztuka](https://news.niezlasztuka.net/wp-content/uploads/2022/12/henryk-morel2-1024x682.jpeg)
Po kilku latach, po uzyskaniu przez Morela dyplomu, jego promotor prof. Jerzy Jarnuszkiewicz zwrócił się do władz uczelni z prośbą o przyjęcie Morela na asystenta. Henryk Morel, który studiował w mojej pracowni i uzyskał w tym roku dyplom z wyróżnieniem, odznaczał się w czasie studiów z jednej strony dużymi zaletami moralnymi, umiejętnością współżycia z ludźmi, wyrobieniem społecznym, koleżeńskością, rzadko spotykaną sumiennością w pracy. Z drugiej strony wyróżniał się swoją pracą artystyczną. Jego rozwój od III roku studiów pozwala dostrzec wyraźną już indywidualność artystyczną – potrafił Morel dojść do swojej własnej samodzielnej interpretacji, łącząc szczególną wrażliwość rzeźbiarską z rzetelną analizą i dociekliwością badawczą, wykazując się jednocześnie rzadko spotykaną wytrwałością w studiowaniu podjętego zagadnienia.
Od 1966 roku Morel brał udział w ważnych dla polskiej awangardy wydarzeniach. Podczas I Sympozjum Artystów Plastyków i Naukowców, w Puławach w 1966 roku, zrealizował słynne rzeźby łączące gumę z metalem. W 1967 roku na III Sympozjum Plastyki Złote Grono w Zielonej Górze zrealizował Przestrzeń o wielozmysłowej percepcji. Na II Biennale Form Przestrzennych w Elblągu stworzył na wzgórzu poza miastem wspomnianą wyżej formę przestrzenną.
Jego rzeźby były wydarzeniami, przecierały zupełnie nowe szlaki, a jego zawodowa i życiowa sytuacja stabilizowała się. Jednak to nie wystarczyło. Wydarzenia z marca 1968 roku wstrząsnęły artystą do głębi. Nie mógł dać sobie rady z życiem, dręczyły go koszmary. Na plenerze w lipcu 1968 roku Henryk Morel popełnił samobójstwo.
Na wystawie w Kordegardzie – Galerii Narodowego Centrum Kultury – przypominamy twórczość tego wybitnego artysty. Prezentujemy rysunki z okresu studenckiego, rzeźby i prace tuszem. Szczególnie te ostatnie pokazują zmagania światła i mroku. Mrok wydaje się być wszechmocny. To ta sama entropia ukazana wcześniej w elbląskiej pracy Zniszczenie. Śmierć na zawsze połączyła artystę ze swoim dziełem.
Kuratorka: Agnieszka Bebłowska Bednarkiewicz