
- To wydarzenie minęło.
KATA/KAMI. Wystawa prac Elżbiety Baneckiej
15 października 2020 – 29 listopada 2020

KATA/KAMI
Wystawa prac Elżbiety Baneckiej
Wernisaż: 15 października 2020 r.
Kordegarda. Galeria Narodowego Centrum Kultury
Wystawa czynna do: 29 listopada 2020 r.
Artystka od wielu lat czerpie w swej twórczości inspiracje z kultury japońskiej. Nie jest to jedynie powierzchowna recepcja. Artystka wspomina uczucie cielesnej bliskości i swojskości, które towarzyszyło jej w 1991 roku podczas pierwszego pobytu w Osace, gdzie jeszcze jako studentka została uhonorowana brązowym medalem na Triennale grafiki.

Wystawą w Kordegardzie. Galerii Narodowego Centrum Kultury zabiera nas w podróż medytacyjną. Każdy krok prowadzi do wyciszenia rozumującego intelektu, zwanego na Wschodzie „umysłem małpy”, i kieruje w stronę przemiany, równowagi, spokoju, wewnętrznego wyzwolenia…
Podróż Elżbiety Baneckiej to zatrzymanie się nad każdym szczegółem świata widzianego, skupienie uwagi na najdrobniejszym, najbanalniejszym przedmiocie – fragmencie bibuły, tkaniny, pudełku, linii zagrabionego żwiru.
Ulubionym medium artystki jest papier, tytułowy japoński ronbun. Tworzy z niego struktury inspirowane kimonami – instalacje i asamblaże zamknięte w tekturowych pudełeczkach, wreszcie surowe grafiki. Papier, tak powolny Elżbiecie Baneckiej, jest nieuchwytnym kochankiem. Artystka wspomina, jakim wyzwaniem jest zdobycie odpowiedniego materiału – papieru czerpanego, barwionego na czarno albo oryginalnej japońskiej bibuły ryżowej, przeźroczystej i wytrzymałej jak pergamin. Z papierów powstają „origami” w mikro- lub makroskali, naśladujące krój i ścieg kimon, męskich płaszczy haori czy białych iromuji.
Nazwa origami może być myląca. Nie chodzi tu bowiem o precyzyjne zaginanie rogów, raczej o eksperyment z przestrzennymi papierowymi formami. Zgniecenie papieru jest przekroczeniem granicy bezpieczeństwa, to etap odczarowywania medium, przełamania
i swoistej inicjacji.