- To wydarzenie minęło.
„Złote jabłka mi się śnią…”. Śmierć dziecka w sztuce i kulturze
15 maja 2021 – 3 maja 2022
Złote jabłka mi się śnią…”. Śmierć dziecka w sztuce i kulturze
Szpital św. Ducha
(Dział Historii Medycyny Muzeum Mikołaja Kopernika)
we Fromborku
maj 2021 – marzec 2022
Wystawa przedłużona do 3 maja 2022!
Kurator wystawy:
Jowita Jagla
Śmierć dziecka to zdarzenie tak wszechpotężne, tak niezrozumiałe, iż zdaje się nie do uchwycenia w kształt, słowo czy obraz. Okazuje się jednak, iż przez setki lat człowiek, stając twarzą w twarz z doświadczeniem dziecięcego umierania, potrzebował „to” zdawałoby się niewyobrażalne doświadczenie wyrazić formą i treścią, portretem i poezją, gestami i rytuałami. Podejmując temat niniejszej ekspozycji mieliśmy świadomość jej wyjątkowości, wymuszającej stworzenie wystawy szczególnie wrażliwej, ale także ważnej, bo utkanej z najsubtelniejszych uczuć, sięgających tylko pozornie do zdarzeń dawno minionych.
Tytuł ekspozycji „Złote jabłka mi się śnią…”. Śmierć dziecka w sztuce i kulturze wykorzystuje cytat z „Trenu I” Samuela Twardowskiego, który napisał go po śmierci córki Marianny (zmarłej przed 1634 r.). Przywołany w wierszu motyw złotych jabłek odnosi się do rajskiej szczęśliwości – nieosiągalnej dla poety wobec straty dziecka, a więc dotyczy perspektywy rodzica. Jednak wątek jabłoni czy jabłek (metaforycznych bądź naturalnych) stanowił popularną, powtarzaną, przywoływaną frazę/symbol/odniesienie literackie, rytualne, artystyczne łączone w wielu regionach Europy z samym nieżyjącym dzieckiem. W wierzeniach ludowych jagody i jabłka pojmowano jako pokarm, którym Matka Boska karmi w Raju nieżyjące dzieci, dlatego w niektórych regionach Polski kobiety, które straciły dziecko miały zakaz spożywania jagód do święta Matki Boskiej Jagodnej (2 VII) i zakaz jedzenia jabłek do święta Matki Boskiej Zielnej (15 VIII), z uwagi na fakt, iż mogłoby zabraknąć owoców do karmienia zmarłego dziecka. Złote jabłka stanowiły niekiedy element wyposażenia pochowków dziecięcych, np. na terenie Badenii czy na Mazurach w Dąbrównie (dzieci miały się owymi jabłkami bawić w Raju). Tym samym jabłko – obok takich pojęć jak kwiat czy gałązka – stanowiło jeden z najważniejszych symboli kojarzonych z dziecięcą śmiercią, dlatego uczyniliśmy je obecnym nie tylko w tytule wystawy, ale także w scenografii.
Ekspozycję tworzą trzy przestrzenie tematyczne: Święci Patroni, Zmarłe dziecko w sztuce i Rytuały pogrzebowe.
W pierwszej części zaprezentowano niebiańskich orędowników, którzy w pobożności ludowej zyskali wielką popularność jako patroni wspomagający w dziecięcych chorobach i posiadający dar opieki nad kobietami ciężarnymi. Portretową galerię owych świętych reprezentują obrazy i rzeźby wypożyczone m.in. z kościołów w Gidlach, Henrykowie, Płoskini, Wozławkach czy Radziejewie. W grupie tej ogromną rolę spełniali św. Walenty – wybitnie popularny patron od epilepsji (w tym epilepsji dziecięcej) oraz św. Wincenty Ferreriusz i św. Antoni Padewski – wskrzeszający i leczący cudownie wiele dziecięcych schorzeń. Ważną rolę odgrywał również Anioł Stróż – opiekun dziecka w jego drodze życia – wędrówce duchowej przez złowrogi niebezpieczny świat i pokusy grzechów.
„Bóg zesłał nam śmierć dziecka po to, abyśmy dowiedzieli się, czym jest śmierć.” – Pierre Chaunu
Z kolei mroczną i pełną strachu przestrzeń kobiecego rodzicielstwa (upragnione zajście w ciążę; niebezpieczeństwa trudnych, powikłanych porodów; widmo komplikacji zdrowotnych niemowlaka czy śmierć po połogu) miały w swojej opiece św. Anna i św. Małgorzata.
Część drugą wystawy wypełniają zabytki prezentujące wieloraki sposób portretowania zmarłego dziecka. Najważniejszy obiekt stanowi tu jedyna ocalała w Europie dziecięca chorągiew nagrobna Botho Ernsta zu Eulenburg (1664 r.) pierwotnie z kościoła ewangelickiego w Galinach (obecnie w Muzeum im. W. Kętrzyńskiego w Kętrzynie). Ów niezwykłej urody portret trzyletniego chłopca trzymającego gałązkę rozmarynu wyraża niezwykle silną potrzebę zachowania przez rodziców nie tylko ikonograficznej formuły epitafijnej, ale zatrzymania w pamięci „ożywionego obrazu” utraconego syna.
W tej części ekspozycji zaprezentowano również XVII-wieczny obraz wotywny z Sanktuarium św. Anny w Smardzewicach odnoszący się do pomoru epidemicznego na tle historycznej i społecznej panoramy dziejów pewnej mieszczańskiej rodziny z Piotrkowa, która straciła w czasie zarazy córkę.
Wotum to rejestrując dramat konkretnych osób ujawnia jednocześnie szerszy kontekst, przedstawia ludzi uwikłanych w wielowiekowy lęk przed chorobami i zarazami, przychodzącymi z obszaru nieznanego, niezbadanego – obszaru tajemnicy… Niniejszą przestrzeń ekspozycyjną „wypełniają” również nowożytne epitafia. XVI-wieczne epitafium z kościoła w Łabędniku ukazuje zmarłego młodzieńca z rodziny Konnacher w popularnej konwencji posługującej się symbolem śmierci: miniaturowym krzyżykiem umieszczonym w jego złożonych do modlitwy dłoniach. Inną formułę obrazową wykorzystuje XVII-wieczne epitafium z Muzeum Zachodnio-Kaszubskiego w Bytowie, na którym zamiast konkretnych portretów dzieci widnieje delikatny kwiat koniczyny z trzema pąkami, symbolicznie wyobrażającymi umarłych synów małżeństwa Thunyami: Jakuba Stefana, Gotfryda i Dawida Krystiana. O śmierci dziecka „opowiadano” także w sposób pozornie błahy, lekki, ironiczny, co udowadnia XVIII-wieczna rycina Cornelisa-Henricusa van Meurs ze zbiorów prywatnych w Warszawie, przedstawiająca chłopca i dziewczynkę puszczających bańki mydlane (symbolizujące kruchość życia). Radosne dzieci przez sam fakt nieświadomej zabawy, która złowieszczo podszeptuje o nicości chwili szczęśliwej i ułudzie niewzruszonego trwania „tego co dobre” poruszają widza niewyobrażalnie mocno. Delikatne, subtelne bańki mydlane wraz z ulotnym dymem i szybko więdnącymi kwiatami – kolejnymi symbolami przemijania – stanowią również portretowy atrybut dziecka na wybitnym epitafium Ernesta Reicharta von der Olsnitz (1657 r.) z konkatedry św. Jana Ewangelisty w Kwidzynie.
Na wystawie zabrakło przykładów dziecięcej sztuki sepulkralnej, jednak nawiązano do niej przez wyobrażenia „putta z czaszką” (z kościoła w Kwiecewie i zbiorów Muzeum Mikołaja Kopernika we Fromborku). Ikonograficzny motyw łączący leżące/śpiące putto z czaszką stał się jednym z najbardziej popularnych tematów w polskiej renesansowej i manierystycznej dziecięcej rzeźbie nagrobnej. Czaszka przemienia się tu w porażającą, choć pozornie obłaskawioną zabawkę, niekiedy pełni funkcję poduszki czy podpórki, na której spoczywa pulchne niemowlęce ciało.
Część trzecia ekspozycji wprowadza widza w rytuały pogrzebowe, charakterystyczne dla pochówków dziecięcych – rytuały stanowiące akt ostatecznego rozstania i pożegnania, mającego miejsce w kościele, kaplicy czy na cmentarzu.
Gesty te – treściowo i wizualnie – były niezwykle pojemne: mogły stanowić substytut wesela, ochraniały rodzinę przed ewentualnym wampiryzmem, niekiedy zapewniały dziecku ciągłość opieki matki czy umożliwiały niefrasobliwą zabawę w zaświatach. Główną oś tej części wystawy stanowi trumna z XVII-wiecznym portretem trumiennym dziewczynki o inicjałach EMP z Muzeum Archidiecezji Gnieźnieńskiej, stojąca na XVIII-wiecznych podstawach w formie lwów z Sanktuarium św. Antoniego Padewskiego w Ratowie.
Ów stylizowany katafalk, nawiązujący do sarmackich formuł pogrzebowej celebry uzupełniają dwie dodatkowe, zabytkowe trumienki z Instytutu Archeologii UMK w Toruniu i Muzeum – Kaszubskiego Parku Etnograficznego we Wdzydzach Kiszewskich. Odrębną grupę obiektów stanowią zabytki wydobyte podczas badań archeologicznych (monety, elementy biżuterii, buteleczka z tajemniczą zawartością, fragmenty wianków grobowych, itp.) pochodzące z Muzeum Kultury Ludowej w Węgorzewie i Instytutu Archeologii UMK w Toruniu.
Niespodziewaną „dekoracyjność” rytuałów pogrzebowych ilustrują z kolei nowożytne konsole na „korony śmierci” z Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku, stanowiące element uzupełniający dla popularnego zwyczaju chowania osób niezamężnych w wiankach i koronach. Koncept specyfiki dziecięcych pochówków wyobrażają również kopie niezwykle barwnych dziecięcych strojów grobowych, jak i autentyczne części ubiorów pozyskane w trakcie badań archeologicznych, z dominującą obecnością mocno wzruszających dziecięcych czepków.
Ekspozycję uzupełniają pełne ekspresji fotogramy archiwalnych zdjęć (ze zbiorów Muzeum Kultury Ludowej w Węgorzewie i Muzeum w Przeworsku Zespołu Pałacowo-Parkowego) przedstawiające zmarłego niemowlaka i czuwanie rodziny przy nieżywej dziewczynce. Czarno-białe fotografie pełnią rolę osobistego zapisu chwili szczególnej, chwili dramatu rodziców – zawieszonych między stanem zwątpienia, a otchłanią ciemności; jednocześnie zaś stają się dzisiaj arcyważnym dokumentem, rejestrującym ludowe zwyczaje pogrzebowe, m.in. sposób ubioru nieżyjącego dziecka czy wiarę w moc apotropaiczną niektórych roślin, ziół i kwiatów. Niniejsza przestrzeń tematyczna kończy wystawę, choć optycznie poszerza ją i zamyka XIX-wieczna figura Anioła Cmentarnego ze zbiorów Muzeum Mikołaja Kopernika we Fromborku, eksponowana w szpitalnej kaplicy św. Anny, przy której umieszczono skromną, choć wielce wymowną dziecięcą trumienkę egzekwialną z kościoła w Henrykowie.
Przygotowując niniejszą wystawę chcieliśmy, by nade wszystko nie stała się ona ekspozycją „cmentarną” czy też jednoznacznie „żałobną”. Uczucie straty, które niewątpliwie wypełnia ją dominująco zostało zderzone, czy też ubrane w tonację złotej barwy, która ma sprawić wrażenie przebywania w Raju, w Królestwie Niebieskim, a więc w miejscu, w którym po śmierci miały przebywać dusze dzieci ochrzczonych. Mamy nadzieję, iż proponowana wystawa poruszy i wzruszy widzów, uświadamiając, iż tak niewiele trzeba by docenić życie…
Jowita Jagla/Muzeum Mikołaja Kopernika we Fromborku
Scenariusz wystawy:
Jowita Jagla
Kurator wystawy:
Jowita Jagla
Kwerendy:
Jowita Jagla, Mirosław Jonakowski, Weronika Wojnowska, Jagoda Semków
Realizacja wystawy:
Jowita Jagla, Mirosław Jonakowski, Weronika Wojnowska, Jagoda Semków
Realizacja techniczna wystawy:
Andrzej Długołęcki, Dariusz Grzesiak, Marcin Zabłocki, Paweł Chorostian